Tłumy wronczan obserwowały operację podnoszenia z wiaduktu zniszczonych wagonów. W piątek po południu do Wronek przyjechały dwa dźwigi drogowe, które natychmiast przystąpiły do pracy. Niestety ruch kolejowy nadal jest wstrzymany.
Z wiaduktów zniknął zalegający wagon, do tej pory usunięto dwa z nich, a w chwili pisania tego artykułu, operator maszyny podejmował się usunięcia kolejnego. Potężny dźwig podniósł ponad 20-tonowy ładunek i odstawił na ziemię. Widok wiszącej węglarki przykuwał uwagę wielu mieszkańców, którzy bacznie obserwowali operację.
Niestety nasze informacje, dotyczące możliwości uruchomienia jednego toru jeszcze dziś, nie potwierdziły się. Jednak rzecznik prasowy PKP PLK Mirosław Siemieniec poinformował, że w sobotę istnieje szansa, aby przywrócić ruch. Jest to priorytetowe zadanie stojące przed kolejarzami. Oprócz wagonów, usuwany jest węgiel, obecnie wykorzystywana jest do tego koparka. Siemieniec ma nadzieję, że wykolejone wagony nie są mocno zakleszczone i uda się 12 maja przywrócić drożność na jednym torze.
Nadal nie wiadomo w jakim stanie jest wiadukt kolejowy. Zapytany przez portal mojeWronki.pl rzecznik prasowy poznańskiego oddziału PLK-i Zbigniew Wolny odpowiedział, że aby to ustalić najpierw musi zniknąć z wiaduktu wagon oraz węgiel. Dodatkowo z każdym podniesionym wagonem sprawdzany jest stan torów.
Z dziennikarstwem byłem związany zanim osiągnąłem pełnoletność. Umiejętności nabywałem głównie dzięki własnej inicjatywie, ale też w lokalnych pismach. Od zawsze jestem zaangażowany w pomaganiu lokalnej społeczności. Zawsze dążę do tego, aby tworzone przeze mnie materiały były jak najwyższej jakości.