Głupia zabawa mogła zakończyć się tragedią

W niedzielę wroniecka straż pożarna oraz policja interweniowały przy pożarze na osiedlu Mieszka I. Pod jednym z balkonów płonęło styropianowe legowisko dla kotów.

AKTUALIZACJA – 30.03
Do Komisariatu Policji we Wronkach wpłynął wniosek spółdzielni mieszkaniowej na osiedlu Mieszka I o ściganie sprawcy zniszczenia mienia. Straty oszacowano na kwotę 3000 złotych, w polskim prawie taki występek traktowany jest jako przestępstwo. Sprawą zajmuje się wroniecka policja. Jeśli ktoś dysponuje informacjami, które pomogą znaleźć sprawców podpalenia, prosimy zgłaszać to na komisariat lub dzwonić pod 997.

Funkcjonariusze policji sprawdzali, czy mogło dojść do podpalenia styropianu przeznaczonego dla kotów. Materiał szybko został strawiony przez ogień, jednak ten zdążył się przenieść na elewację bloku mieszkalnego i koc znajdujący się na balkonie powyżej.




W rozmowie z funkcjonariuszami OSP Wronki policjanci ustalili, iż mogło dojść do podpalenia styropianu przeznaczonego dla kotów. Na miejscu nie było żadnego zwierzęcia, które mogłoby paść ofiarą podpalenia. Zniszczeniu uległ jedynie fragment elewacji budynku oraz koc, który znajdował się na jednym z balkonów. Policjanci rozpytali okolicznych mieszkańców – nikt nie widział ewentualnych sprawców zniszczenia mienia.
Podpalenie w prawie kwalifikowane jest jako zniszczenie mienia (w zależności od wartości strat jest to przestępstwo lub wykroczenie). Jest to czyn ścigany na wniosek pokrzywdzonego. Na chwilę obecną brak jest wniosku o ściganie sprawcy zniszczenia mienia.informuje oficer prasowa sierż.sztab. Sandra Chuda

Strażacy otrzymali wezwanie do pożaru, gdy wracali z wypadku, do którego doszło na ulicy Szamotulskiej. Dzięki szybkiej interwencji ogień nie zdążył się rozprzestrzenić. Jeden z mieszkańców podkreślał, że mało brakowało, a doszłoby do tragedii. Źródło ognia znajdowało się w pobliżu kotłowni z instalacją gazową.