Wiec pod Amiką. „Z niewolnika nie ma pracownika”

Kilkadziesiąt osób protestowało pod bramą wjazdową fabryki Amica przeciwko rzekomemu wyzyskowi i niegodziwemu traktowaniu pracowników we wronieckiej korporacji. Zgromadzeni chcieli przedstawić swoje postulaty włodarzom Amiki, jednak adresaci wykrzykiwanych sloganów nie pojawili się na miejscu.

Ruch Sprawiedliwości Społecznej z Piotrem Ikonowiczem, znanym prawnikiem i społecznikiem, walczącym o prawa pracownicze, zorganizował przed wroniecką fabryką Amiki wiec. Zgromadzeni chcieli zwrócić uwagę na ich zdaniem trudną sytuację osób pracujących w zakładzie. Bezpośrednim bodźcem do zgromadzenia było samobójstwo jednej z pracownic Amiki. Według ustaleń lokalnej dziennikarki – Anny Wilk-Baran, powodem targnięcia się na życie był rzekomy mobbing stosowany przez jej przełożonego. W serii artykułów w „Tygodniku Gazecie Powiatowej” przedstawiono historie pracownic, które miały być nękane psychiczne i fizycznie w fabryce.




W wiecu wzięli udział członkowie Ruchu Sprawiedliwości Społecznej, rodzina zmarłej pracownicy, a także inni pracownicy fabryki Amica. Piotr Ikonowicz nawoływał, aby władze firmy zwiększyły wynagrodzenia dla pracowników zakładu, zaprzestano wyzysku i nękania osób pracujących, według zasady: „z niewolnika nie ma pracownika”. W emocjonalnych wystąpieniach twierdził, że tak bogatą korporację, która wydaje miliony złotych na inwestycje rocznie, stać na podwyższenie wynagrodzeń, nawoływał także do rozpoczęcia rozmów między stronami konfliktu. Zgromadzeni żądali sprawiedliwości i twierdzą, że chcą „pomścić Ilonę”. Występująca w imieniu uciemiężonych pracowników stwierdziła, że wroniecka fabryka stała się „obozem śmierci”.

Poniżej lista postulatów (pisownia oryginalna).

  1. Żądamy rzetelnego śledztwa! Prokuraturo, działaj! Oczekujemy wznowienia śledztwa w sprawie samobójstwa wieloletniej pracownicy Amici. Córka i jej koleżanki są przekonane, że to wynik molestowania przez jednego z majstrów. Według nich z powodu odrzucenia nieprzyzwoitych propozycji była gorzej od innych traktowana. Nie wytrzymała presji… Załoga jest wzburzona. Wcześniej ludzie bali się zeznawać, ale teraz już chcą. Uważają, że sprawę zamieciono po dywan…

  2. Dość pomiatania pracownikami! Brak szacunku do pracowników, mobbing, praktycznie do zera ograniczona możliwość rozwoju zawodowego, uzależniona od dobrych układów z przełożonymi… to tylko kilka z licznych zarzutów pracowników do zarządu. Oczekujemy usunięcia z pracy przełożonych prezentujących niegodne zachowania wobec podległych im pracowników!

  3. Kiedy kobieta mówi: ,,NIE”, to znaczy: ,,NIE”! Seksistowskie zachowania ,,mistrzów” zdają się mieć przyzwolenie całej wierchuszki. Mobbing, zastraszanie, molestowanie seksualne są tajemnicą poliszynela. Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt nie reaguje na zachowanie będące nie tylko przejawem braku szacunku do pracujących ciężko kobiet, nadużywania ich praw, ale i w jawnej sprzeczności z obowiązującym prawem.

  4. Macie zyski, podnieście płace! Amica Wronki – zakład będący symbolem rynkowego sukcesu wyjątkowo nędznie płaci swoim pracownikom. Wyzysk człowieka w Amice jest przerażający i cofa jej zarząd do czasów, kiedy niewolnictwo było legalne. Mówimy DOŚĆ! Z niewolnika nie ma dobrego pracownika.

Wystosowano listę postulatów pod adresem Amiki. Autorzy żądają m.in. rzetelnego śledztwa w sprawie samobójstwa pracownicy firmy, zaprzestania pomiatania pracownikami i zwiększenia ich wynagrodzenia, a także usunięcia z zakładu ludzi odpowiedzialnych za niegodne traktowanie podległych im pracowników. Protestujący zwrócili także uwagę na brak reakcji ze strony władz Amiki na domniemane zastraszanie, molestowanie seksualne i mobbing pracujących w zakładzie kobiet.

Jeśli w firmie pojawiają się jakiekolwiek problemy pracownicze zajmujemy się nimi na bieżąco i z dużą skrupulatnością. Mamy wiele procedur i ugruntowane praktyki takich postępowań, np. powołujemy komisje, przeprowadzamy wizje lokalne, organizujemy specjalne szkolenia. Wszelkie nieprawidłowości pracownicy mogą zgłaszać do Działu Personalnego lub działającego w zakładzie związku zawodowego i mogą liczyć na transparentne ich wyjaśnienie. Zawsze szczegółowo wyjaśniamy zgłaszane sprawy i – jeśli trzeba – wprowadzamy rozwiązania w interesie pracowników. Pracownicy mogą też zgłaszać się do właściwych organów zewnętrznych, jak np. Państwowa Inspekcja Pracy. Jesteśmy dumni, że takie zgłoszenia się nie pojawiły, co jednoznacznie świadczy o braku podstaw do poważnych zastrzeżeń.

Jeśli chodzi o zdarzenie z 1 stycznia 2017 roku, czyli tragiczne samobójstwo jednej z naszych pracownic przebywającej od niemal półrocza na zwolnieniu lekarskim – przede wszystkim bardzo przygnębiła nas ta informacja. Równie smutne jest dla nas to, że różne podmioty zewnętrzne pragną wykorzystać to tragiczne wydarzenie dla realizacji swoich celów, przy okazji atakując firmę a przez to – całą naszą Załogę.czytamy w oświadczeniu wystosowanym przez Amikę

Całe oświadczenie można przeczytać w TYM MIEJSCU. Mimo próśb i żądań pikietujących, przed bramą nie pojawił się żaden przedstawiciel Amiki, aby odebrać list otwarty oraz spis postulatów. Piotr Ikonowicz zapowiedział, że jeszcze dziś ponownie staną pod zakładem i będą nawoływać do sprawiedliwości i rozmowy.