Nowe narzędzie dla policji i mieszkańców

W Wielkopolsce działa nowe narzędzie do wspomagania Policji w ich codziennej pracy. Teraz każdy obywatel może w łatwy sposób zareagować na niepokojące zjawiska. Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa to aplikacja, dzięki której w prosty i anonimowy sposób poinformujesz funkcjonariuszy o zagrożeniach.

Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa działała do tej pory w trzech województwach jako narzędzie pilotażowe, gdy Komenda Główna Policji spostrzegła, że aplikacja się sprawdza postanowiono uruchomić ją w pięciu kolejnych województwach w tym w Wielkopolsce. Jak podkreślał, na zorganizowanym we wrześniu spotkaniu z przedstawicielami lokalnych mediów, Komendant Powiatowy Policji w Szamotułach insp. Sławomir Dziupiński to nowoczesne narzędzie ułatwi pracę policji, zwiększy poczucie bezpieczeństwa obywateli, a także będzie ważnym łącznikiem między społeczeństwem a policją.

Poczucie bezpieczeństwa należy do podstawowych potrzeb każdego człowieka i ma decydujący wpływ na funkcjonowanie każdej społeczności. Dlatego ważnym jest tworzenie narzędzi, które pozwolą na rzetelne i czytelne zidentyfikowanie i przedstawienie, w tym społecznościom lokalnym, skali i rodzaju zagrożeń oraz instytucji współodpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Identyfikacja ta nie może przebiegać bez uwzględnienia oczekiwań społecznych. Takim narzędziem powinny być mapy zagrożeń bezpieczeństwa. Mapy zagrożeń należy traktować jako istotny element procesu zarządzania bezpieczeństwem publicznym, realizowanym w partnerstwie międzyinstytucjonalnym i społecznym. Powinny one służyć również optymalnej alokacji zasobów sprzętowo-kadrowych służb, w szczególności do podejmowania decyzji co do tworzenia komisariatów i posterunków Policji.informuje Komenda Główna Policji

Aby dostać się na Krajową Mapę Zagrożeń należy wejść na stronę Policji – może to być Komenda Powiatowa albo też Komenda Główna. Oczywiście można się też tam dostać poprzez wyszukiwarkę internetową wpisując jako szukaną frazę: „Krajową Mapę Zagrożeń„. Sama aplikacja jest prosta w obsłudze. Klikamy na ikonę białego plusa na czerwonym tle w lewym, dolnym rogu mapy i wybieramy kategorię zdarzenia, następnie przy pomocy mapy odnajdujemy interesujące nas miejsce i klikamy. Jedyną dodatkową informacją, jaką musimy podać, jest data zdarzenia. Nie trzeba dodawać opisu czy własnych personaliów, zgłoszenie trafia do systemu, a następnie jest ono weryfikowane.

Ta operacja może trwać maksymalnie do siedmiu dni. Zgłoszenie nie trafia do dyżurnego, będącego aktualnie na służbie, tylko do jednego z kilku wyznaczonych policjantów Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach, którzy koordynują działanie KMZ w naszym rejonie. Według jednego z nich st.asp. Piotra Adamiaka, mieszkańcy będą mogli wskazywać miejsca, które w ich przekonaniu powinny zostać objęte częstszymi patrolami. Następnie takie zgłoszenie jest sprawdzane przez patrole. Oczywiście takie zgłoszenia dotyczą „małych” spraw, czasem funkcjonariusze mogą nakryć sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku, a czasem policjanci będą musieli pojawić w takim miejscu kilkukrotnie, aby potwierdzić lub też nie słuszność takiego zgłoszenia. Takie informacje można również odczytać na mapie, co dla mieszkańców może być sygnałem na przykład do zdjęcia nogi z gazu w danym miejscu.

Według insp. Sławomira Dziupińskiego, w skali kraju potwierdzanych jest ponad 30% zgłoszeń, co określane jest jako sukces. W naszym rejonie pojawiło się dopiero kilka zgłoszeń, z czego zdecydowana większość jest potwierdzonych. We Wronkach jest to na przykład plac manewrowy Ochotniczej Straży Pożarnej, gdzie zgłoszone zostało „nieprawidłowe parkowanie”, kilka dni później na miejscu zjawiła się szamotulska „drogówka”, która pouczyła parkujących kierowców, by w następnych dniach za taki występek karać już mandatami. Co prawda zgłoszenia są anonimowe, jednak st.asp. Piotr Adamiak przestrzega, potencjalnych dowcipnisiów przed wykorzystywaniem mapy jako narzędzia do poprawy humoru. -Każde zgłoszenie jest jak odcisk palca- po wysłaniu informacji o możliwym wykroczeniu zostaje ślad w postaci adresu IP, przez który funkcjonariusze mogą wyśledzić dowcipnisia.